W piątek, 9 września, o godz. 17 w Gminnej Bibliotece Publicznej w Lipowej odbędzie się spotkanie przy książce i gitarze z Panem Jackiem Pikułą. Pan Jacek to znany w latach 90. działacz społeczny na Śląsku. Opiekun dzieci, przewodnik bezdomnych i Kawaler Orderu Uśmiechu. Ofiarował serce i ciężką pracę, aby pomóc dzieciom oraz bezdomnym. Pomimo tego, że sam miał trudne dzieciństwo i problemy osobiste. Potem sam stracił dach nad głową. Na początku roku materiał o nim pojawił się w jednej z ogólnopolskich telewizji. Wiele osób zadeklarowało chęć pomocy Panu Jackowi. Udało mu się również napisać i wydać książkę „Skrawek Nieba. Poradnik Nieporadny”.

Jacek Pikuła to legendarny grajek z Katowic, który przez wiele lat pomagał bezdomnym, a teraz sam nie ma swojego domu. Bezdomny człowiek, kiedyś pomagał takim jak on kupując jedzenie i opatrunki oraz organizując ubrania. Mężczyzna dbał także bezinteresownie o zaniedbane dzieci, dla których założył świetlicę o nazwie Skrawek Nieba. Aby zebrać pieniądze na pomoc potrzebującym, przez długi czas grał i śpiewał na ulicy. To właśnie dlatego dla mieszkańców Katowic stał się ikoną. W końcu jednak popadł w długi i stracił swój cały majątek, a co za tym idzie dach nad głową.

Pomimo tego, że Jacek Pikuła jest teraz bezdomny, to zawsze stara się chodzić ogolony i czysto ubrany. Z powodu jego schludnego wyglądu jednak nikt mu pomagał nawet wtedy, gdy spał pod mostem i grzebał w śmietnikach. Praktycznie cały swój dobytek mieści mu się w plecaku, z którym aktualnie przemierza górskie szlaki. Mieszkańcy Katowic przyznają, że brakuje im go grającego na ulicach.

Na początku roku materiał o nim pojawił się w jednej z ogólnopolskich telewizji. Wiele osób zadeklarowało chęć pomocy Panu Jackowi. Udało mu się również napisać i wydać książkę „Skrawek Nieba. Poradnik Nieporadny”. Obecnie Pan Jacek spotyka się z czytelnikami, turystami, zawsze mając ze sobą swoją gitarę.

- Od próby samobójczej często w drodze, doświadczając nad swoim wędrowaniem powiewu anielskich skrzydeł. Mam szczęście spotykania ludzi, którzy akceptują mnie takim jakim jestem. Jestem nikim. Nie posiadam majątku, wykształcenia... Nie raz już jadłem to co znalazłem w koszu na śmieci. Czasem chcę żyć czasem funkcjonuję tylko... Nie mam pretensji do Boga, który nigdy niczego złego nie uczynił. Lubię chwile spędzone z dala od ludzi. Lubię podzielić się kanapką z bezdomnym psem...Piszę teksty piosenek, które śpiewam. Podczas wędrówki staram się czyścić źródełka, wiaty... Lubię fotografować. Od jakiegoś czasu nie pałam chęcią zemsty do tych, dzięki którym sięgnąłem kiedyś po linkę. Staram się być szczęśliwy na drodze na której się znalazłem. Jeśli kiedyś zamarznę, bądź z głodu nie będę miał już sił, nie mam zamiaru wszczynać awantury z powodu ewentualnego nie obudzenia się. Marzę czasem, ale coraz mniej. Najpiękniejszą porą dnia jest dla mnie świt. Najsmutniejszą porą jest wieczór, późny wieczór zwany wycieraczką nocy.- mówi o sobie Pan Jacek Pikuła.