W tym roku podczas obchodów Święta Dnia Zwycięstwa w naszej gminie, szczególna uwaga została poświęcona postaci ks. Ferdynanda Sznajdrowicza. W Szkole Podstawowej w Lipowej, gdzie odbyła się akademia, odsłonięto specjalną ekspozycję poświeconą jego osobie, a Wójt Jan Góra w słowach skierowanych do zebranych gości zapowiedział, że zaproponuje radzie gminy, aby jedna z głównych ulicy w Lipowej nosiła jego imię. Po uroczystej akademia z udziałem władz gminy Lipowa, dyrektorów szkół, oraz przedstawicieli pocztów sztandarowych ze wszystkich szkół, wszyscy zebrani przemaszerowali pod pomnik ofiar II wojny światowej przy Kościele Parafialnym w Lipowej. Później wszyscy goście i uczniowie udali się na cmentarz, gdzie znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza. Wszędzie złożono w imieniu wszystkich mieszkańców symboliczne wiązanki kwiatów. Uroczystość zakończyła się w Zimniku pod pomnikiem poświęconym pomordowanym Polakom w czasie okupacji hitlerowskiej.
Przypomnijmy:
Ważne miejsce w historii Lipowej zajmuje ks. Ferdynand Sznajdrowicz. Był on nie tylko gorliwym kapłanem, ale i wielkim patriotą, jak również opiekunem wszystkich biednych i potrzebujących pomocy. Szczególnie troszczył się o chorych mieszkańców. "Leczył ludzi i miał dobre rozeznanie w chorobach", a przepisane recepty były honorowane w aptece. Swoje usługi wykonywał za darmo.
Posiadał on znajomość wiedzy medycznej, gdyż zanim wstąpił do seminarium, przez pewien czas studiował medycynę. Zdobyte wiadomości okazały się bardzo pomocne, gdyż w tamtych czasach nie było systematycznej opieki lekarskiej na wsi.
Dzięki staraniom ks. Sznajdrowicza powstał Dom Parafialny, w którym w latach 1937-38 wystawiono "Betlejem Polskie" L. Rydla. Przedstawienie jasełek było niepowtarzalnym sukcesem księdza, który osobiście wybrał młodzież najzdolniejszą, uczył ją i wypożyczył dla niej stroje w Teatrze im. J. Słowackiego w Krakowie, również sam charakteryzował wszystkich aktorów. Jak widać był on wielkim społecznikiem, a także członkiem Rady Gminnej. Służył pomocą i radą przy budowie szkoły w Dolnej Lipowej i Lipowej, jak również przy budowie domu ,,sokoła" w Słotwinie i remizy strażackiej. Przy jego wsparciu otwarto w lutym 1938 r. sklep w domu Jana Golca, a w 1939r. otwarto drugi sklep w Lipowej Poddzielcu. Stanął on na czele założonej Spółdzielni "Jedność". Od księcia Habsburga uzyskał drewno na budowę przytułku dla starców. T e wszystkie akcje udało się mu zrealizować dzięki społecznemu talentowi i powiązaniom jego rodziny z Habsburgami. Właśnie dzięki temu w 1937 r. otrzymał pełnomocnictwo pocztowe na wszystkie przesyłki i listy w Lipowej. Ten wspaniały człowiek dbał o oświatę i kulturę narodową tutejszej ludności. Wyróżniał się wśród okolicznych duszpasterzy dynamizmem i mocną osobowością.
W czasie II wojny światowej kiedy zapytali go mieszkańcy Lipowej, co mają zrobić z bronią (którą uzyskali od polskich jednostek wycofujących się podczas kampanii wrześniowej), odpowiedział: "nie wiadomo czy się jeszcze nie przyda", więc trzeba ją zakonserwować i zakopać. Okupacyjne władze niemieckie dowiedziały się o ukrytej broni i aresztowano księdza proboszcza, a także 32 osoby z Lipowej i ze Słotwiny, oraz kilka z Twardorzeczki i Ostrego, w sumie 40 osób. Dnia 18 stycznia 1940r. po strasznych torturach ksiądz Sznajdrowicz wraz z 36 parafianami został rozstrzelany przy cegielni "GRÜNFELD'a w Katowicach (Piela M, 1997). Z relacji świadków wynika, iż ks. Sznajdrowicz wziął całą winę na siebie, ale ,,żaden z parafian nie potwierdził zeznań jego samego obciążających".
autor
2016-05-09